Wyświetlacze i kody QR na nagrobkach, kalendarze z nagimi kobietami na tle trumien i ogólnokrajowa wyszukiwarka zmarłych – wszystko to świadczy o tym, że branża funeralna, tak jak każda inna, wymaga przemyślanej strategii marketingowej. Śmierć towarzyszy nam od zawsze, a w raz z nią istnieje potrzeba organizacji pogrzebów naszych bliskich. Liczba powstających zakładów pogrzebowych ciągle wzrasta, a to przekłada się na niższe ceny, a także wyższą jakość usług. Ponadto, wysoka konkurencja spowodowała większą kreatywność w podejściu do reklamy zakładów pogrzebowych, określaną jako nietypowy marketing funeralny.
Reklama w służbie społeczeństwu
Jeden z gdańskich zakładów pogrzebowych wystartował w 2017 roku z nietypową kampanią reklamową, łączącą reklamę usług z troską o bezpieczeństwo kierowców na drogach. „Do nas jeszcze zdążysz. Zapnij pasy. Jedź bezpiecznie” – głosił minimalistyczny bilbord.
Nietypowy marketing funeralny – akty w trumnach
Nieco odmienne podejście do marketingu zaproponowała firma będąca producentem trumien, która rokrocznie wypuszcza na rynek limitowaną serię kalendarzy. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż pozują na nich nagie modelki w towarzystwie… trumien właśnie.
Śmierć w social mediach
Coraz więcej zakładów pogrzebowych prowadzi aktywne konta na portalach społecznościowych takich jak Facebook czy Twitter. Największą popularnością cieszą się te, które do tematu śmierci podchodzą z humorem, bezpardonowo łamiąc tabu. Znajdziemy na ich profilach błyskotliwe żarty, często oparte o grę słów lub nawiązujące do bieżących wydarzeń. Przykładem tego jak może wyglądać nietypowy marketing funeralny może być wpis jednego z zakładów pogrzebowych o treści „Wszyscy do urn!”, który pojawił się w dniu wyborów samorządowych.
Pomnik z wyświetlaczem
Nazywany „Walterem Disneyem biznesu funeralnego” pomysłodawca produktów firmy Vidstone proponuje umieszczenie na nagrobku siedmiocalowego, zasilanego energią słoneczną ekranu. Zgodnie z zamysłem twórcy na ekranie wyświetlać się będzie film o zmarłym mający trwać od 5 do 7 minut.
Skanowanie nagrobków
Nieco praktyczniejszy pomysł dotyczy tego, by na płycie nagrobkowej umieszczać tak zwany kod QR. Jest to kod graficzny zamknięty w niewielkim kwadracie, którego zeskanowanie przy użyciu urządzenia typu smartfon skutkuje przeniesieniem na daną stronę. W tym wypadku użytkownik miałby uzyskać dostęp do biografii zmarłego, jego zdjęć oraz innych ważnych informacji.
Wyszukiwarka zmarłych
Innym ciekawym pomysłem firmy sprzedającej oprogramowanie dla cmentarzy jest stworzenie wyszukiwarki zmarłych. Zwiera ona aktualne informacje ze wszystkich cmentarzy na terenie kraju, obsługiwanych przez tą firmę. Za jej pośrednictwem można zorientować się co do dokładnego położenia danego nagrobka, obejrzeć jego zdjęcie, ale także opłacić miejsce i zapalić wirtualny znicz.